Dominikanin o. Witold Słabig to mój proboszcz z wyboru. Dawał ludziom
przestrzeń – do życia i do rozwoju wiary. Wielu na warszawskim Służewie
spotkało Boga, a bliskość, o której tak często mówił w Polsce papież
Franciszek, wydawała się być drugim imieniem służewskiego proboszcza.
Więcej, na szybko, po jego nagłej śmierci napisałam dla Aletei
środa, 10 sierpnia 2016
poniedziałek, 1 sierpnia 2016
Wróciłam z ŚDM
Miniony tydzień należy do tych, których nie da się zapomnieć.
31 Światowe Dni Młodzieży relacjonowałam dla Stacja7.pl Co było dla mnie ważne?
Co zapamiętam?
Spotkanie z Franciszkiem i jego obecność w zasięgu wzroku. W
sumie śledziłam wszystkie jego dotychczasowe pielgrzymki zagraniczne, niektóre
relacjonowałam dla @KaiKraj na tt, ale zawsze było to zapośredniczone w
transmisjach telewizyjnych i internetowych. Teraz było naprawdę na żywo. Kiedy
przyjechał na Błonia, wydawało mi się to tak nieprawdopodobne, że jest on tak
realny i spotykamy się w tym samym miejscu i w tym samym czasie.
Realne spotkania z ludźmi: Wszędzie pielgrzymi, których energia
i życzliwość po prostu udzielała się wszystkim. Dobre spotkania z dziennikarzami
przy pracy, ramię w ramię w deszczu i upale, na zwyżce i pod zwyżką gdy padało,
proste gesty wsparcia i pomocy mimo, że tempo pracy dla wielu było zawrotne. Wiem,
że to były szczególne dni, ale one utwierdzają mnie, że to jest moje miejsce w
życiu.
Cieszyła mnie powszechność Kościoła, wszystkie egzotyczne twarze i te, wcale nierzadkie chwile, kiedy idąc ulicami Krakowa nie było słychać języka polskiego. A wszyscy spotykaliśmy się w jednej wierze i wokół papieża.
Cieszyła mnie powszechność Kościoła, wszystkie egzotyczne twarze i te, wcale nierzadkie chwile, kiedy idąc ulicami Krakowa nie było słychać języka polskiego. A wszyscy spotykaliśmy się w jednej wierze i wokół papieża.
Do słów Franciszka jeszcze powrócę, ale najbardziej
zapamiętałam te wygłoszone przy okazji wydarzeń, które relacjonowałam. Dużo
nadziei wnoszą dla mnie wszystkie te wypowiedzi o Bogu kochającym Ojcu, o
Jezusie Chrystusie, motywujące do pełni życia. Na ten moment - najbardziej
zapadły mi słowa Franciszka z Drogi Krzyżowej o tym, że "istnieją takie
pytania, na które nie ma żadnych ludzkich odpowiedzi" i te wypowiedziane w
szpitalu dziecięcym w Prokocimiu o tym, że chciałby posłuchać przez chwilę
każdego i razem milczeć w obliczu pytań, na które nie ma natychmiastowych
odpowiedzi oraz słowa z Jasnej Góry o bezbronnej mocy Ewangelii.
niedziela, 17 lipca 2016
Frassati na Służewie
Relikwie bł. Piotra Jerzego Frassatiego w drodze na Światowe
Dni Młodzieży w Krakowie odwiedziły w sobotę 16 lipca Warszawę. Warszawski etap
ich peregrynacji po Polsce rozpoczął się w od kościoła św. Dominika na
Służewie.
Moja relacja dla KAI >> tutaj
To niesamowite widzieć ludzi, którzy nie czekając na "pozwolenie" lub specjalne zaproszenie, że oto teraz można osobiście pomodlić się przy relikwiach, już w trakcie wnoszenia ich do kościołą lgnęli do tego świętego. Frassati ma przedziwną moc przyciągania. Nie myślałam, że aż tak bardzo. Mnie też przyciągnął ;-)
Poruszyła mnie konferencja o. Krzysztofa Pałysa OP, który mówił o Frassatim m.in. jako o człowieku, który znał smak porażki. Być może właśnie dlatego, tak bliscy byli mu ludzie poturbowani życiem.
Pięknie wspomniał też o tym, że dzień wcześniej w kościele na Służewie stała trumna innego młodego dominikanina. (Frassati był świeckim dominikaninem). Miał na myśli zmarłego tragicznie br. Antoniego Marczewskiego OP, którego pogrzeb odbył się dzień przed peregrynacją relikwii Frassatiego. Mówił o ich wzajemnym podobieństwie, prostocie i spieszeniu się w sprawach Królestwa Bożego. Młody dominikanin-ornitolog wyprzedził swoich braci w tym biegu. Tak się spieszył, że gdy w klasztorze w Łodzi (działo się to nad ranem) zatrzasnął się bez kluczy w przedsionku i nie mógł wyjść ani na zewnątrz, ani do wewnątrz, zadzwonił na 112 po pomoc ;-) Pomogli.
Nagranie konferencji o. Pałysa o Frassatim - ubogim duchem >> tutaj
Moja relacja dla KAI >> tutaj
To niesamowite widzieć ludzi, którzy nie czekając na "pozwolenie" lub specjalne zaproszenie, że oto teraz można osobiście pomodlić się przy relikwiach, już w trakcie wnoszenia ich do kościołą lgnęli do tego świętego. Frassati ma przedziwną moc przyciągania. Nie myślałam, że aż tak bardzo. Mnie też przyciągnął ;-)
Poruszyła mnie konferencja o. Krzysztofa Pałysa OP, który mówił o Frassatim m.in. jako o człowieku, który znał smak porażki. Być może właśnie dlatego, tak bliscy byli mu ludzie poturbowani życiem.
Pięknie wspomniał też o tym, że dzień wcześniej w kościele na Służewie stała trumna innego młodego dominikanina. (Frassati był świeckim dominikaninem). Miał na myśli zmarłego tragicznie br. Antoniego Marczewskiego OP, którego pogrzeb odbył się dzień przed peregrynacją relikwii Frassatiego. Mówił o ich wzajemnym podobieństwie, prostocie i spieszeniu się w sprawach Królestwa Bożego. Młody dominikanin-ornitolog wyprzedził swoich braci w tym biegu. Tak się spieszył, że gdy w klasztorze w Łodzi (działo się to nad ranem) zatrzasnął się bez kluczy w przedsionku i nie mógł wyjść ani na zewnątrz, ani do wewnątrz, zadzwonił na 112 po pomoc ;-) Pomogli.
Nagranie konferencji o. Pałysa o Frassatim - ubogim duchem >> tutaj
sobota, 16 lipca 2016
Bądźmy jak Frassati!
Współczesny, młody, nie stroniący od życia – wprost idealny, nowy patron młodzieży. Fajkę wprawdzie mu wyretuszowano z obrazu beatyfikacyjnego, ale Pier Giorgio Frassati, ogłoszony w 1990 r. błogosławionym przez Jana Pawła II, został wtedy przyjęty w Polsce z entuzjazmem.
Dla mnie Pier Giorgio jest patronem ludzi świeckich, dyskretnym patronem poszukiwania sensu w życiu i życiowych wyborów.
Więcej piszę o nim dla Aleteia Polska >> http://pl.aleteia.org/2016/07/16/badzmy-jak-frassati/
środa, 29 czerwca 2016
Usłyszałam
Jak strasznie jest być samemu...! - wyrwało się gdzieś z głębi serca kobiety. Przez telefon, półgłosem, w tramwaju opowiadała jakiejś bliskiej kobiecie o swoim lęku, obawach związanych ze zdrowiem. Jechała do szpitala. A ja zostałam mimowolnym towarzyszem jej lęku przed tym, co ją czeka i samotności, która jej doskwierała.
Nie widziałam jej twarzy. Gdy
wysiadałam, wtajemniczona w jej rozterki, zerknęłam kątem oka. Miała może z 35
lat. Pojechała dalej.
W takie dni przypomina mi się
starożytna modlitwa chrześcijańskiego Wschodu, którą usłyszałam na rekolekcjach.
"O Ty, który jesteś najbardziej samotny pośród samotnych - zmiłuj się nad
nami". Czasem się nią modlę.
wtorek, 21 czerwca 2016
Słuchanie
Od poniedziałku w Rzymie odbywa się międzynarodowa tzw. anglofońska konferencja na Uniwersytecie Gregoriańskim. Uczestniczą w niej ludzie zaangażowani w niesienie pomocy osobom wykorzystanym seksualnie w dzieciństwie oraz eksperci od programów profilaktycznych.
Tegoroczny temat to "Słuchanie". To mój konik ;) Dlatego bliskie jest mi motto dzisiejszych, popołudniowych obrad: "Każda dobra konwersacja rozpoczyna się od dobrego słuchania". Słuchanie jest ważnym elementem zdrowienia ofiar - ocalonych, bo nierzadko "złe wysłuchanie" negatywnie wpłynęło na ich życie.
Kilka słów o rozpoczynającej się konferencji napisałam dla KAI 20 czerwca 2016. W wolnym dostępie to info m.in. na Opoce.
Tegoroczny temat to "Słuchanie". To mój konik ;) Dlatego bliskie jest mi motto dzisiejszych, popołudniowych obrad: "Każda dobra konwersacja rozpoczyna się od dobrego słuchania". Słuchanie jest ważnym elementem zdrowienia ofiar - ocalonych, bo nierzadko "złe wysłuchanie" negatywnie wpłynęło na ich życie.
Kilka słów o rozpoczynającej się konferencji napisałam dla KAI 20 czerwca 2016. W wolnym dostępie to info m.in. na Opoce.
sobota, 18 czerwca 2016
Rzeszów prowadzi
Diecezja rzeszowska jako pierwsza w Polsce przeszkoliła
wolontariuszy Światowych Dni Młodzieży w zakresie ochrony dzieci i młodzieży
przed ewentualnymi nadużyciami seksualnymi. Po prostu taki standard.
Wolontariusze wiedzą też, kto w ich diecezji został tzw. osobą zaufania, do której w razie czego będą mogli się zwrócić, jeśli coś ich zaniepokoi. Może w ogóle nie będzie takiej potrzeby, ale diecezja stanęła na wysokości zadania.
Więcej o tym piszę w info dla KAI m.in. tutaj
środa, 15 czerwca 2016
Odważny
Przypadkowe spotkanie. A może raczej - niespodziewane. Ot, biegłam załatwić jakąś sprawę a po drodze spotkałam kolegę. Ksiądz diecezjalny, z 20 lat kapłaństwa. Kiedyś, trzy lata studiowaliśmy razem. Właśnie mówi, że wstępuje do zakonu.
Odważny - myślę sobie. I podziwiam tę odwagę dojrzałego człowieka. Odwagę rozpoznawania swojego powołania i podejmowania decyzji. Rezygnowania ze świętego spokoju, bo przecież mógł już spokojnie czekać na probostwo. A tymczasem będzie nowicjuszem, wśród zupełnie nowych współbraci, którzy wprawdzie zdążyli przed zakonem pokończyć studia, ale przecież ich rówieśników uczył religii.
Podziwiam pasję, pójścia za duchowością, która wiele lat inspirowała jego życie.
To spotkanie uczy mnie, że nigdy nie jest za późno, by żyć bardziej.
Odważny - myślę sobie. I podziwiam tę odwagę dojrzałego człowieka. Odwagę rozpoznawania swojego powołania i podejmowania decyzji. Rezygnowania ze świętego spokoju, bo przecież mógł już spokojnie czekać na probostwo. A tymczasem będzie nowicjuszem, wśród zupełnie nowych współbraci, którzy wprawdzie zdążyli przed zakonem pokończyć studia, ale przecież ich rówieśników uczył religii.
Podziwiam pasję, pójścia za duchowością, która wiele lat inspirowała jego życie.
To spotkanie uczy mnie, że nigdy nie jest za późno, by żyć bardziej.
niedziela, 12 czerwca 2016
Od czegoś trzeba zacząć - bilans szkoleń Centrum Ochrony Dziecka
Kościół katolicki w Polsce jest jedyną organizacją ogólnopolską,
która na taką skalę rozpoczęła budowanie systemu odpowiedzi na poważny
problem społeczny, jakim jest wykorzystywanie seksualne małoletnich
– ocenia o. Adam Żak SJ. W ciągu ostatniego roku Centrum Ochrony Dziecka przeszkoliło prawie 130 księży z całej Polski.
To początek mojego tekstu dla KAI, swoistego "bilansu" szkoleń dla księży delegatów ds. ochrony dzieci i młodzieży oraz duszpasterzy, gotowych pomóc osobom poszkodowanym i ich bliskim. Ci duchowni zostali mianowani przez biskupów we wszystkich polskich diecezjach.
Kibicuję działaniom Centrum Ochrony Dziecka przy Akademii Ignatianum w Krakowie. Śledziłam kolejne kursy. Teraz przyszedł czas na pierwsze podsumowania.
Cały tekst w serwisie Katolickiej Agencji Informacyjnej z 12 czerwca 2016, 12:38 dostępny dla redakcji i instytucji, które mają wykupiony abonament oraz w wolnym dostępie m.in w Idziemy.
To początek mojego tekstu dla KAI, swoistego "bilansu" szkoleń dla księży delegatów ds. ochrony dzieci i młodzieży oraz duszpasterzy, gotowych pomóc osobom poszkodowanym i ich bliskim. Ci duchowni zostali mianowani przez biskupów we wszystkich polskich diecezjach.
Kibicuję działaniom Centrum Ochrony Dziecka przy Akademii Ignatianum w Krakowie. Śledziłam kolejne kursy. Teraz przyszedł czas na pierwsze podsumowania.
Cały tekst w serwisie Katolickiej Agencji Informacyjnej z 12 czerwca 2016, 12:38 dostępny dla redakcji i instytucji, które mają wykupiony abonament oraz w wolnym dostępie m.in w Idziemy.
czwartek, 9 czerwca 2016
Polak biskupem w Papui Nowej Gwinei
Od prawie 20
lat na misjach w Papui Nowej Gwinei pracuje ks. Dariusz Kałuża, misjonarz św.
Rodziny. Pewnie zostanie tam na zawsze bo papież Franciszek mianował dziś 48-letniego
Polaka biskupem diecezji Goroka.
Mówi się, że
jedziesz na misje „nauczać” ludzi. To prawda. Ale w moim przypadku to wyglądało
chyba inaczej, bo to Papuasi wiele mnie nauczyli i uczą nadal - napisał w
jednym z listów z misji. Ks. Kałuża, jak by nie było, to dyrektor Szkoły
Katechetycznej, bo na Papui Nowej Gwinei siłą Kościoła są katechiści. Bez
współpracy ze świeckimi Kościół by tam nie istniał. Na misjach
nauczył się też cierpliwości, bo życiowa filozofia Papuasów streszcza się w
słowach: jeśli nie zrobiliśmy czegoś dzisiaj, zrobimy to jutro.
Wiem, że nie
będzie łatwo, bo tu na Papui nigdy nic nie wiadomo - napisał do współbraci po
tym, jak w 2011 r. został wybrany administratorem diecezji Mandi, w której
pracował. Dotychczasowy biskup został bowiem mianowany przez papieża arcybiskupem-metropolitą
innej diecezji. Patrząc z perspektywy czasu, tamte miesiące były jego
"praktykami biskupimi".
Jego nowa diecezja
liczy 15,5 tys. katolików, 10 parafii, 11 księży (2 diecezjalnych i
9 zakonników), 20 sióstr zakonnych. Katolicy stanowią niespełna 3 % mieszkańców.
niedziela, 5 czerwca 2016
Brama-Ryba doczekała się ;)
Lubię zadawać pytania. Bardziej o przyszłość niż o
przeszłość. Interesują mnie zmiany. W tekście, który napisałam dla Katolickiej Agencji Informacyjnej po powrocie z XX Spotkania Młodych na Lednicy dotykam tylko niektórych. Całość na ekai.pl
Pojechałam zobaczyć Lednicę na własne oczy. Po raz pierwszy. Wiedziałam, że będzie już bez o. Jana Góry. Zagrały we mnie słowa Prymasa, do którego o. Góra przyszedł po prośbie, by ustanowił w tym roku Bramę-Rybę Bramą Miłosierdzia. Abp Polak odpowiedział, że później wrócą do tej sprawy. Ale za kilka dni dominikanin zmarł. Gdybym wtedy wiedział, że to nasze ostatnie spotkanie - wspominał Prymas.
Moja relacja foto była na bieżąco na Twitterze @AnnaWojtas1 a tekst "Promieniowanie spod Bramy-Ryby" w serwisie KAI i na ekai.pl. Być może gdzieś jeszcze.
Subskrybuj:
Posty (Atom)