środa, 15 czerwca 2016

Odważny

Przypadkowe spotkanie. A może raczej - niespodziewane. Ot, biegłam załatwić jakąś sprawę a po drodze spotkałam kolegę. Ksiądz diecezjalny, z 20 lat kapłaństwa. Kiedyś, trzy lata studiowaliśmy razem. Właśnie mówi, że wstępuje do zakonu.

Odważny - myślę sobie. I podziwiam tę odwagę dojrzałego człowieka. Odwagę rozpoznawania swojego powołania i podejmowania decyzji. Rezygnowania ze świętego spokoju, bo przecież mógł już spokojnie czekać na probostwo. A tymczasem będzie nowicjuszem, wśród zupełnie nowych współbraci, którzy wprawdzie zdążyli przed zakonem pokończyć studia, ale przecież ich rówieśników uczył religii.

Podziwiam pasję, pójścia za duchowością, która wiele lat inspirowała jego życie.

To spotkanie uczy mnie, że nigdy nie jest za późno, by żyć bardziej.   



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz